piątek, 27 grudnia 2013

Rozdział 20


Rozdział 20
*Oczami Rikera*
Wróciłem do bramy gdzie czekali na mnie moi bracia. Po ich minach domyśliłem się, że wszystko widzieli. Ruszyliśmy w milczeniu do domu. Gdy doszliśmy na miejsce otworzyłem drzwi. W salonie usłyszałem krzyki Rydel. Domyśliłem się, że chce uciec Ellingtonowi. Udałem się tam razem z chłopakami. Gdy weszliśmy do pomieszczenia zastaliśmy Ratliffa, który trzymał moją siostrę przerzuconą przez ramię (wiecie o co chodzi- Efelin♥).
- Ratliff postaw mnie.- krzyczała Rydel.
- Nie mam takiego zamiaru mała.
- Ross idź po aparat.- szepnął Rocky.
Blondyn pobiegł i po chwili wrócił z kamerą w ręku.
- Rób im te zdjęcia puki nas nie widzą.-szepnął Ryland.
Ros zaczął pstrykać foty. Trwało to dobre kilka minut, aż Rydel nas zobaczyła.
- Ratliff, przez ciebie zapewne za jakieś pięć minut pojawimy się na twitterze i facebooku.
- Oooo tak.- zaśmiałem się.
- Rocky, łap aparat!-krzyknął rozbawiony Ross.   
Chłopak pobiegł do swojego pokoju z aparatem i zamknął się na klucz. Wrzucił zdjęcia na facebooka i twittera. Dopiero gdy skończył otworzył drzwi. Wtedy całą piątką wpadliśmy do środka .
- A może pokaż im co wrzuciliśmy wczoraj.-zaśmiał się Ross.
- Dobry pomysł.-odpowiedział szatyn i pokazał wszystkim nagranie.
Było na nim widać jak Rocky popycha Ratliffa, a on upada na Rydel, a temu wszystkiemu przyglądam się ja i Van (porąbane zdanie- Efelin). Rydel i Ell zaczęli krzyczeć na Rossa i Rockiego jednocześnie ich dusząc.
- Kameruj ich.-szepnąłem do Rylanda.
- Wyładował się.- odpowiedział.
- Akurat teraz? Dobra idę do siebie.
Udałem się do swojego pokoju zamknąłem się na klucz by nikt mi nie przeszkadzał.To jednak na nic się zdało, bo po chwili do drzwi ktoś zapukał.
- Riker, otworzysz?- zapytała Rydel.
- Nie.- burknąłem.
- Otwieraj albo zawołam Ratliffa.- powiedziała mniej łagodnie.
- Ktoś mnie wołał?- zapytał szatyn.
- On nie chce otworzyć.
- Może ma jakiś powód.
- Chce się dowiedzieć co się tam działo!- krzyknęła Rydel.
- Ok. Czyli mam otworzyć te drzwi?- zapytał.
- Nie trzeba. Sam otworzę.- sprzeciwiłem się.
Otworzyłem drzwi i wpuściłem ich do środka.
- Co chcecie wiedzieć?
- Co się tam działo, bo chłopaki udają, że nic nie wiedzą.-poskarżyła się moja siostra.
Oparłem się o drzwi i zacząłem mówić.
- Vanessa kazała nam czekać przy bramie. Ale jak już była przed drzwiami to poszedłem za nią i schowałem się pod schodami. Oni zaczęli się kłócić. W końcu nie wytrzymałem i się wtrąciłem. On ją dotknął tam gdzie nie powinien. Zauważyłem, że nie jest z tego zadowolona i tak jakoś wyszło, że powiedziałem, że jestem jej chłopakiem. On nie uwierzył więc ją pocałowałem. Kazałem mu iść, ale zanim poszedł jeszcze mi groził. Później Vanessa na mnie krzyczała. Dowiedziałem się, że mnie nienawidzi.-skończyłem swój monolog.
Zsunąłem się po drzwiach i spojrzałem na siostrę, i przyjaciela.
- Od początku czułem, że coś jest nie tak z tym Mitchellem, ale Rydel mi nie wierzyła.
- Zamknij się Ratliff.-ochrzaniła go Delly.- Podoba ci się?- zapytała mnie.
- Ale kto?-zapytałem zdziwiony.
- Vanessa.
- Co?? Ja... Ten... Idę coś zjeść.-palnąłem.
- Nie wyjdziesz stąd póki nie powiesz nam całej prawdy.- zaśmiał się złowieszczo Ellington zamykając drzwi na klucz.
- Dobra! Podoba mi się!!! Zadowoleni?!
- Nie musisz tak krzyczeć.-zaśmiała się Rydel.- Wreszcie się przyznałeś.
- To ty wiedziałaś?-zdziwiłem się.
- Odkąd miałeś jedenaście lat.-przyznała.
- A ja domyśliłem się gdy zobaczyłem jak ją przytulasz.- oznajmił Ratliff.
Byłem pod wrażeniem. Nie spodziewałem się tego po Ellingtonie.
- Serio??- zapytałem.
- Może tego po mnie nie widać, ale szybko się orientuje w sprawach miłosnych.
- To zrób coś, żeby Ross i Laura byli razem.- zaśmiała się Rydel.
- Da się zrobić, madame.-powiedział.
Ryd miała minę pt. ,,What?".
- Ell, możesz mi oddać klucz?
- Jasne. Trzymaj.-powiedział i podał mi przedmiot.
- Poczekajcie tu na mnie, za chwilę przyjdę.-oznajmiłem.
W głowie miałem plan zemsty. Wyszedłem z pokoju i zamknąłem ich na klucz.
- Riker? Co ty robisz?- krzyczała Rydel.
- Wykorzystałem to, że Ratliff nie umie otwierać zamkniętych drzwi od środka i was zamknąłem. To wasza kara.-zaśmiałem się złowieszczo.
- Jak stąd wyjdę, to uduszę cię własnymi rękami!- krzyknęła moja siostra.
- Miłej randki. Otworzę was rano.
- Co? A gdzie my mamy niby spać?- zapytał Ellington.
- Na łóżku.-odpowiedziałem jakby to było oczywiste.
- Razem??- krzyknęli oboje.
- Tak.
Poszedłem do salonu. Tam siedzieli moi bracia.
- Podoba ci Vanessa?- zapytał Ross.
- Co?
- Słyszeliśmy.-oznajmił Ryland.
- To po co się pytacie?
- Bo nie wiedzieliśmy jak ci powiedzieć, że jej powiemy.- zaśmiali się szaleńczo.
- Jak jej powiecie to ja powiem Laurze, Stefanie i Peyton, że się w nich bujacie.
- To... Nie... Idę coś zjeść.-powiedzieli w tym samym momencie.
- Wiem, że wam się podobają. I przy okazji powiedziałem to samo gdy Ryd mnie zapytała o Van.
- A gdzie jest Rydel i Ellington?-zapytał Ross.
- Zamknąłem ich u mnie w pokoju. Za karę.-powiedziałem.- Wypuszczę ich dopiero rano.
- To gdzie oni będą spać?- zapytał Rocky.
Wszyscy spojrzeliśmy na niego z miną ,, Serio Rocky? Serio?".
- Razem??-krzyknął.
Kiwnęliśmy tylko głowami na ,,tak". Spojrzałem na zegarek. Była 15.47. Postanowiliśmy obejrzeć telewizję. Akurat leciała jakaś komedia. Oglądając zapomniałem o swoich problemach.

*Oczami Vanessy* (po odejściu chłopaków)
Laura widziała i słyszała całe zajście, więc nie miałam po co kłamać. Rozmawiając o wszystkim Lau zadała mi pytanie, którego się nie spodziewałam. 
- Podobał ci się ten pocałunek.
- Skąd ci to przyszło do głowy. Przestań zadawać mi takie głupie pytania.-oznajmiłam i wyszłam z pomieszczenia. Powoli ruszyłam do salonu. Gdy już tam byłam zaczęłam pisać SMS-a. Po chwili usłyszałam, że już doszedł. Uśmiechnęłam się pod nosem. Włączyłam telewizję i zaczęłam oglądać jakąś komedię, 
*Oczami Laury*
Gdy Vanessa wyszła dostałam SMS-a. Zdziwił mnie fakt, że jest od niej. Ale jego treść mnie ucieszyła. Była taka: ,, Oczywiście, że mi się podobało. ;) Ale nie powinien tego robić. >_<." Poszłam do salonu gdzie była moja siostra.
- Serio?-zapytałam.
- Serio, ale go nienawidzę.-odpowiedziała.
- Znowu?-zapytałam znudzona. 
- Gdyby mnie nie pocałował byłoby dobrze.-uśmiechnęła się.
Ja jej czasem nie rozumiem. Usiadłam koło niej i zaczęliśmy oglądać film. 

*Oczami Ratliffa*
Już od dwóch godzin siedziałem z Rydel w pokoju Rikera. Blondynka cały czas chodziła zdenerwowana po pokoju.
- Uspokoisz się wreszcie?- zapytałem wkurzony.- Mi również nie podoba się to, że muszę siedzieć z tobą w pokoju zamiast na przykład grać na konsoli z chłopakami, ale nie wariuję tak jak ty.
Spojrzałem na dziewczynę i dopiero teraz zrozumiałem co powiedziałem. Po policzku Rydel popłynęła łza, ale szybko ją starła. Pobiegła do łazienki Rikera i zamknęła się na klucz. Usłyszałem cichy płacz. Podbiegłem do drzwi i zapukałem. 
- Rydel, przepraszam. Nie chciałem tego powiedzieć. 
- Ale powiedziałeś. 
- Rydel, proszę otwórz drzwi.
- Odczep się człowieku!!-krzyczała przez łzy. 
Załamałem się. Nie chciałem jej doprowadzić do płaczu. 
- Rydel otwórz, albo sam otworzę.
- Nie potrafisz. Nie masz przy sobie swoich ,,narzędzi''. 
- Chcesz się przekonać?- zapytałem, ale nie usłyszałem odpowiedzi. 
 Wziąłem się więc do pracy. Po dziesięciu minutach otworzyłem drzwi. Wszedłem do środka i zastałem Rydel siedzącą pod ścianą między półką, a prysznicem. Podszedłem. Dziewczyna wstała. Była oparta o ścianę. Podszedłem bliżej. Dzieliło nas kilka centymetrów.
- Wybacz Delly.- szepnąłem i starłem dłonią ostatnią łzę z jej policzka. Dopiero teraz uzmysłowiliśmy sobie jak blisko siebie stoimy. Spojrzeliśmy sobie w oczy. Pierwszy raz poczułem coś czego nie umiem opisać.
------------------------------------------------------------------
Cześć. Dziś rozdział dodaje w terminie. Brawa dla mnie. Dawno nie dodawałam nic w określonym czasie, ale to wcale nie jest takie proste. Jestem w szóstej klasie. Ostatni rok z moją klasą. Przed przerwą świąteczną pisaliśmy próbny test kompetencji. Wyszedł mi bardzo dobrze (38/40). Teraz postaram się pisać co tydzień, a jeśliby mi się to nie udało będę was informować. Jest jeszcze jedna sprawa, ale o tym później. W osobnym poście. Mam nadzieję, że święta minęły wam wesoło. To tyle. 
Efelin♥ 


3 komentarze:

  1. kiedy następny?! sweet♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. boski czekam na nastepny czytałam go dużo razy ale zawsze boski☺☻♥

    OdpowiedzUsuń