piątek, 29 listopada 2013

Rozdział 17

Rozdział 17

*Oczami Vanessy*
          Po bokach pudełka były dziurki. Zaczęłam odpakowywać prezent. Rozdarłam papier i otworzyłam paczkę. W środku był mały piesek, a dokładniej suczka.
Mała zaczęła lizać mnie po twarzy. Wszyscy patrzyli zdziwieni, a ja zaczęłam się śmiać.
- Nazwę cię Charlie.-mówiłam nadal się śmiejąc.
- Świetne imię.- zaśmiała się Rydel razem z Rikerem.
Oboje się otrząsnęli, a później reszta. Wszyscy zaczęli się bawić, a ja zajęłam się Charlie. Później mała zasnęła, a ja tańczyłam z wszystkimi. Najpierw zatańczyłam z Rossem, później z Rockim, Davidem, Leo, Ellingtonem,, Rylandem, Dylanem, Nickiem, a na końcu z Rikerem. Impreza skończyła się o 18.00 i Zendaya, Bella, Dylan i Nick poszli do domów. Reszta miała zostać na noc.
- Riker, musimy porozmawiać.-powiedziałam do chłopaka i pociągnęłam go za rękę do kuchni.
- To o czym chciałaś ze mną porozmawiać?-zapytał nerwowo.
- Chodzi o to, że skoro dziś są moje urodziny to puki trwa impreza zachowujmy się jak przyjaciele.- powiedziałam.
- Ok.- oznajmił.- Muszę iść, bo Rocky ci telewizor zepsuje.
Oboje spojrzeliśmy w stronę salonu i zaczęliśmy się śmiać z Rockiego próbującego włączyć telewizję. Riker podszedł do niego, wziął pilot ze stolika i bez problemu włączył urządzenie. Nagle zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na telefon i uśmiechnięta odebrałam. Dzwonił mój chłopak.
M-(Mitchell) Cześć kotku, wszystkiego najlepszego.
V-(Vanessa) Cześć kochanie.
M- Przepraszam, że mnie nie ma na twoich urodzinach, ale muszę kręcić serial.
V- Nie gniewam się. To nie twoja wina.
M- Muszę kończyć, zaraz zaczynamy. Pa.
V- Pa.
Po tych słowach Mitchell się rozłączył. Poszłam do salonu gdzie byli wszyscy. Obejrzeliśmy jakiś film, a później się wygłupialiśmy. Na sam koniec postanowiliśmy zagrać w butelkę. Pierwsza kręciłam ja. Wypadło na Rossa. Wybrał wyzwanie.
- Zaśpiewaj Falling For Ya. -powiedziałam i zaczęłam się śmiać razem z innym.
- Co?? Nie będę śpiewał tej piosenki.Ona jest dla dziewczyny!!- krzyczał Ross.
- Oj braciszku, wyzwanie to wyzwanie.- śmiała się Rydel.
Ross w końcu zaśpiewał. Teraz on kręcił. Wypadło na mnie. Wybrałam wyzwanie nie wiedząc co mnie czeka.
- W takim razie-zaczął- Pocałuj Rikera!!
- Co!??????- krzyknęłam.
- Van, jesteś aktorką. To dla ciebie nic.- pocieszała mnie Delly.
Nic nie powiedziałam tylko podeszłam do Rikera.
- Wstawaj.- wysyczałam, a chłopak posłusznie wykonał moje polecenie.
Podeszłam trochę bliżej
- Dziesięć sekund- usłyszałam głos Rossa.
Razem z Rikerem zaczęliśmy się do siebie przybliżać, aż wreszcie nasze usta się złączyły.Nie wiem czemu, ale nie chciałam przestać. Nie chciałam pokazać tego więc gdy minęło dziesięć sekund. Usiadłam na swoje miejsce jakby nic się nie stało. Chłopak stał bez ruchu jeszcze kilka sekund, ale po chwili się otrząsnął i również usiadł. Zakręciłam butelką i wypadło na Peyton. Ona wybrała pytanie.
- Podoba ci się ktoś? Jeśli tak to skąd go znasz?-zapytałam.
- Podoba mi się pewien chłopak, który chodzi do mojej klasy.
Teraz ona zakręciła i wypadło na Rydel. Delly również wybrała pytanie.
- Masz chłopaka?
- Nie.-odpowiedziała krótko najstarsza blondynka.- Zerwaliśmy w poniedziałek.-dodała widząc moje zdziwione spojrzenie.
Popatrzyłam na Ellingtona. W jego oczach dostrzegłam radość? Powiedziałam wszystkim, że idę do toalety i pobiegłam do wspomnianego pomieszczenia. Gdy wróciłam zastałam Rockiego klęczącego przed stojącą Stefanie. Szatyn śpiewał jej "Love Me", a ona podobnie jak inni zwijała się ze śmiechu. Dołączyłam do nich. Gdy chłopak skończył, my jeszcze długo nie mogliśmy się pozbierać. Gdy przestaliśmy się śmiać Rocky zakręcił i wypadło na Caluma. Rudy wybrał wyzwanie.
- Wyjdź na taras i krzyknij ,, Kocham Raini"- powiedział Rocky.
- Co??- krzyknął Calum razem z Raini.
- No co? To tylko wyzwanie.-powiedziała Laura.
Calum wyszedł na taras i po chwili usłyszeliśmy jak krzyczy ,,Kocham Raini". Wrócił zdenerwowany i zaczął kręcić i wypadło na Davida. Dave wybrał prawdę.
- Jaki jest twój typ dziewczyny?- zapytał Calum.
David opisał dokładnie tak jakby opisywał Bridgit. Teraz on kręcił i wypadło na moją siostrę. Ona wybrała wyzwanie.
- Pocałuj Rossa. 10 sekund.
- Ok.-powiedziała Laura i podeszła do chłopaka.
Przybliżyła się do niego lecz zatrzymał się gdy ich usta prawie się złączyły. Wyglądało na to, że się waha. Ross widząc to przybliżył się do niej sprawiając tym, że ich usta się złączyły i nastąpił pocałunek. Całowali się dziesięć sekund. Gdy czas minął usiedli na swoje miejsca i nie patrzyli na siebie. Laura zakręciła i wypadło na Olivię. ona wybrała prawdę.
- Kto z wszystkich zebranych najbardziej ci się podoba?- zapytała szatynka.
- Leo.-odpowiedziała po chwili namysłu.
Wszyscy chłopcy oprócz Leo zaczęli robić ,,Uuuuuuuuuuuuu".
- Przestańcie. Miło by wam było gdyby ktoś tak mówił o was?- zapytałam lekko zdenerwowana ich zachowaniem.
- Ona ma racje.-poparł mnie Riker.- Co robimy?
- Może chodźmy już spać?-zapytała Laura.
- Dobry pomysł. Laura musimy pogadać, poczekajcie tu.-powiedziałam i pociągnęłam siostrę do kuchni.
- Masz pomysł gdzie pójdą spać?-zapytałam.
- W pokojach.
- Nie zmieszczą się, ale mam inny pomysł. Chodź.-powiedziałam i pociągnęłam ją za sobą.
Zeszłyśmy po schodach na dół. Otworzyłam drzwi zasłonięte kotarą i wpuściłam Lau do środka. Za drzwiami był korytarz, a po dwóch jego stronach drzwi. Pokazałam Laurze pomieszczenia. Były to dwa ogromne, puste pokoje.
- Znalazłam je wczoraj. Co ty na to, żeby w tym pokoju spali chłopcy, a my w tym drugim?-zapytałam.
- Świetny pomysł. Chodźmy do nich. Muszą nam pomóc znieść materace.
Gdy wszystko już było gotowe przebraliśmy się w piżamy i poszliśmy spać. Rano obudziłam się pierwsza z dziewczyn. Nie chciałam budzić reszty więc poszłam po cichu do kuchni. Otworzyłam lodówkę i wyjęłam z niej sok. Odkręciłam go i już miałam się napić gdy poczułam, że ktoś położył dłonie na moich ramionach. Tak się przestraszyłam, że aż upuściłam  sok, który się wylał. Odwróciłam się i zobaczyłam Rikera. 
- Co ci odbiło?? Sprzątaj teraz.- krzyknęłam.- Nasza "przyjaźń" minęła, zapomniałeś?- dodałam widząc jego minę.
- Ok, już sprzątam.-powiedział.
Wyszłam z pomieszczenia i udałam się do mojego pokoju, poszłam do łazienki. Tam wykonałam "poranne czynności" i ubrałam się tak. Później poszłam na dół i zastałam wszystkich, którzy już zbierali się do wyjścia. Okazało się, że R5 ma za kilka godzin jakiś wywiad, a reszta ma plany na dziś. Wszyscy rozstaliśmy się w wesołych nastrojach. Nawet nie wiedziałam ile się dziś wydarzy.
----------------------------------------------------------------------------
Cześć. Przepraszam za opóźnienie, ale nie miałam czasu. No i oczywiście przepraszam za to, że rozdział krótki, ale chciałam zakończyć w tym momencie. Dziś nie mam czasu się rozpisywać więc to tyle.
Efelin♥

2 komentarze: